Syndrom Starego Akwarium

Wspominałem już w innym dziale o tym, jak to bywa często, że młode paletki wpuszczone do zbiornika “na miarę”, z podłożem i roślinami, mają się tam dość dobrze na początku, jednak po upływie najdalej kilku miesięcy zaczynają coraz częściej wykazywać objawy stresu,

przyśpiesza się ich oddech, pojawia się ocieranie, oraz po zapaleniu światła rano długo się “oswajają” zanim zaczną normalnie pływać, żerować itd. Zakładam w tym momencie oczywiście, że nie miała miejsca typowa infekcja pasożytów, będąca wynikiem kardynalnego błędu akwarysty. Otóż bardzo prawdopodobne jest, że ryby przejawiają ..Syndrom starego akwarium.

Generalnie termin “stare akwarium” nie powinien być rozumiany negatywnie, jednak w omawianym przypadku paletek proponuję tak właśnie ustalić terminologię: Syndrom starego akwarium jest be. Już tłumaczę o co chodzi:
Wyobraźmy sobie 200l akwarium higieniczne, w którym pływają powiedzmy 4 dorastające paletki. Ryby jedzą chętnie, karmimy je często, a one odwzajemniają się szybkim wzrostem i dobrą kondycją. Ryby trochę brudzą, może nawet bardziej niż trochę – w ciągu tygodnia zbierze się tego dość pokaźna ilość. Jednak nie ma obawy – w akwarium higienicznym (bez podłoża) widać wszystko jak na dłoni, więc w razie potrzeby wrażliwi mogą sprzątać nawet codziennie, odciągając tylko niewielką ilość wody wraz z nieczystościami, a więc nie dokonując typowej podmiany wody.

A teraz wyobraźmy sobie tej samej wielkości zbiornik z podłożem i roślinami – jako podłoże żwirek, rośliny zajmują 30% podłoża, 50% czy może 70%? Paletki jak w poprzednim przykładzie jedzą chętnie i ..brudzą oczywiście podobnie.
I tu dochodzimy do sedna sprawy:

  1. Ile procentowo nieczystości jest w stanie usunąć akwarysta z takiego akwarium używając odmulacza – 99%, 50% czy może 30%?
  2. Czy akwarysta, który wcześniej nie posiadał paletek, a tym bardziej nie trzymał ich w zbiorniku sterylnym (higienicznym) jest w stanie zdać sobie sprawę ile nieczystości dostarczają paletki?

Moja odpowiedź na pierwsze pytanie: obstawiam 30% do maksimum 50% w słabo zarośniętym zbiorniku ze żwirkiem.
Odpowiedź na pytanie drugie: akwarysta, który nie trzymał paletek w zbiorniku sterylnym nie zdaje sobie sprawy z tego ile one produkują odchodów.

Należy więc uświadomić sobie, że za każdym razem gdy odmulamy dno w małym zbiorniku roślinnym z paletkami (200l to mały zbiornik), to conajmniej tyle samo nieczystości ile udaje nam się usunąć z akwarium przy tej operacji, pozostaje w zbiorniku! Oczywiście jakaś część zostanie rozłożona, ale bilans będzie zawsze dodatni, a zwłaszcza w tak małym akwarium będzie tego wciąż przybywać. Podłoże żwirowe wraz z korzeniami roślin stanowi tutaj bardzo pojemny magazyn osadów organicznych, który w omawianym typie zbiornika wypełnia się w błyskawicznym tempie. Ile jest w stanie zmagazynować podłoże, wie ten kto robił pełny restart takiego akwarium po paletkach, gdzie po wyjęciu roślin i “dokładnym” wypraniu żwiru w zbiorniku odmulaczem, woda i tak robi się buro-czarna jeśli zamieszać ten żwir ręką. Jedyne wyjście, to wyjąć go i płukać do skutku pod bieżącą wodą.

Wróćmy jednak do etapu przed restartem.. Biologia zbiornika oczywiście bierze sprawy “w swoje ręce”, co między innymi (upraszczając) powoduje wzrost zapotrzebowania na tlen. Dopóki tego tlenu wystarcza wszystko jest w normie, ale kiedy zaczyna go brakować rozpoczyna się walka. Walka ta (znowu upraszczając) ma z punktu widzenia akwarysty trzy podstawowe, ściśle ze sobą powiązane aspekty:

  1. Deficyt tlenu – najgroźniejszy w nocy, kiedy rośliny zużywają tlen zamiast go wytwarzać, zaburza pracę bakterii nitryfikacyjnych (tlenowych), które odpowiedzialne są za przemianę trującego amoniaku i azotynów (NO2) w nieszkodliwe (do pewnego momentu) azotany (NO3). Skutek może być taki, że ryby będą w nocy regularnie podtruwane azotynami, co między innymi skutkuje poranną płochliwością paletek, które w ciągu dnia dopiero się trochę bardziej “oswajają”, kiedy rośliny wspomogą nitryfikację produkowanym przez siebie tlenem.
  2. Drugi aspekt, bezpośrednio powiązany z pierwszym, to wspomniane przyśpieszone oddychanie Paletek z powodu niskiej zawartości tlenu w wodzie (i nie tylko, o czym za chwilę). Przyśpieszone oddychanie wymusza przepływ większej ilości wody przez skrzela ryb, a to z kolei skutkuje zwiększonym wchłanianiem trucizn, jeśli takowe się w wodzie znajdują.
  3. W akwarium będącym na takim etapie obserwuje się również już dość duży spadek pH wody, co w innej sytuacji mogłoby być korzystne dla paletek, niestety przyczyna tego spadku – silne zakwaszenie podłoża z powodu nagromadzenia w nim nadmiernej ilości odpadów – sama w sobie ma niekorzystny wpływ na ryby, o czym pisałem wyżej. Dodatkowo – niskie pH sprzyja również wchłanianiu z wody wszelkich substancji do organizmu ryby – w tym trucizn. Dobowe skoki pH mające miejsce w takich akwariach są następnym czynnikiem powodującym spadek odporności ryb, oraz mogą powodować nadmierne wydzielanie śluzu na ciele i w skrzelach, co z kolei jest zaproszeniem dla wszelkiego rodzaju mikroorganizmów – i w ten sposób rusza samonapędzająca się machina. Dodać należy również, że w akwarium będącym na takim etapie nie przynosi skutku w pewnym momencie już nawet dolewanie zupełnie nie zakwaszonej wody – pH podnosi się na krótko, po czym szybko leci na przysłowiowy łeb. Oczywiście przekonuje się o tym ten, kto odpowiednio często lub stale (pomiar elektroniczny) kontroluje pH wody.

Jak dokładnie jest naprawdę – czy najpierw jest inwazja orzęsków i bakterii na osłabione ryby i to skutkuje nadmiernym wydzielaniem śluzu, czy też na odwrót – ryby śluzują z powodu wahań pH i to przyciąga uciążliwe towarzystwo, nie ma dla nas większego znaczenia – zostawiam to ichtiologom.
Ważne jest, że problem wystąpił z powodu umieszczenia Paletek w niewłaściwych warunkach – zbyt małym akwarium, z niemożliwym do utrzymania w czystości podłożem. To poskutkowało huśtawką parametrów, rozchwianiem układu odpornościowego ryb i w konsekwencji problemami z nimi i ze zbiornikiem. To właśnie nazywam Syndromem starego akwarium, co równie dobrze można by nazwać syndromem zbyt małego akwarium.

Oczywiście nie należy rozumieć, że remedium na ten problem może być zwiększenie napowietrzania wody. Napowietrzanie nie usunie z niej odpadów, a zaburzenia w procesie nitryfikacji to tylko jeden z ujemnych skutków nadmiernego nagromadzenia tych odpadów w akwarium. Jeśli ktoś jest żądny głębszej wiedzy na ten temat, to polecam wyszukiwarkę i termin “bio load”. Tutaj ograniczymy się do omawiania praktycznych aspektów dotyczących hodowli paletek w akwarium.

cdn.